Dekameron - Giovanni BoccaccioKultura i SztukaLiteratura

DEKAMERON – FERONDO W CZYŚĆCU

DZIEŃ TRZECI

Opowieść VIII

Pisownia oryginalna z 1930 roku

Ferondo, połknąwszy pewien proszek, zostaje pogrzebany, jako człek wrzekomo martwy. Opat, cieszący się tymczasem wdziękami jego żony, dobywa go z grobowca i przenosi do lochu, który Ferondo za czyściec poczytuje. Później Ferondo zmartwychwstaje, a mniemając, że żonie syna spłodził, wychowuje go, jak na ojca przystało.

Opowieść Emilji, pomimo swej długości, nie znudziła nikogo. Przeciwnie, wszyscy zaręczali, że tylu różnych zdarzeń z większą ścisłością przedstawić było nie lza. Poczem królowa uwiadomiła Laurettę skinieniem o życzeniu swojem; Lauretta w te słowa zaczęła:
?? Miłe damy! Pragnęłabym przedewszystkiem opowiedzieć wam o pewnem zdarzeniu, które raczej na kłamliwy wymysł, niźli na prawdę wygląda. Przypomniałam sobie o niem, usłyszawszy, jak to pewien człek pogrzebiony i opłakany miasto drugiego został; teraz opowiem wam o przypadkach żywego człeka, którego pochowano, aby go później już nie za żywego, lecz za zmartwychwstałego poczytywać. On sam, jako i wielu innych, twardo wierzył, że z grobu powstał. Ten zasię, co na należną karę zasługiwał, jako święty, odtąd był czczony.
?Było w Toskanji pewne opactwo, które po dziś dzień jeszcze tam istnieje. Leżało ono, jak to dość często się zdarza, w okolicy odludnej. Opatem został obrany pewien mnich, człek we wszystkiem świętobliwy i przykładny, grzeszący jeno niepomiernym pociągiem do białogłowskiego pogłowia. Umiał jednak tak ostrożnie i chytrze poczynać sobie, że nikt nie wiedział o jego słabości i że wszyscy za wzór cnót go uważali. Zdarzyło się, że z opatem zaprzyjaźnił się wielce pewien bogaty mieszczanin, Ferondem zwany. Był to człek gruby i jedynie swą korzyść własną mający na celu. Opat lubił przestawać w jego towarzystwie tylko dlatego, że prostactwo Feronda nieraz wiele wesołości mu przyczyniało. Świętobliwy mąż zauważył, że Ferondo ma za małżonkę wielce urodziwą białogłowę, i wkrótce tak się w niej zakochał, że dniem i nocą o niczem innem myśleć nie mógł. Wiedząc jednakże, że Ferondo, wielki głuptak i prostak we wszystkich sprawach, jest chytrym i przebiegłym, jeśli o pilnowanie żony chodzi, zwątpił już w uskutecznienie pragnień swoich. Jednakoż, jako człek przemyślny, tyle na Ferondo wymógł, iż ten pospołu z swoją żonką nieraz zachodził do ogrodu klasztornego, aby w nim przechadzki zażywać. Tutaj z wielkiem namaszczeniem prawił im o szczęśliwości przyszłego życia i o świętobliwych uczynkach zmarłych, tak mężczyzn jak i kobiet. Opowieści te natchnęły żonę Feronda chęcią wyspowiadania się przed opatem, na co łatwo pozwolenie od męża swego uzyskała; ku wielkiemu ukontentowaniu opata zjawiła się pewnego dnia u niego, usiadła u jego stóp i rzekła w te słowa:
?? Wielebny ojcze! Gdyby Bóg był mnie innym mężem obdarzył, albo bez męża ostawił, wierę, nietrudnoby mi było, dzięki waszym pouczeniom, wstąpić na drogę, która ku wiecznemu żywotowi wiedzie. Aliści, wziąwszy pod rozwagę, jakim człekiem jest mój Ferondo i jak wielka jest jego głupota, mogę się za wdowę poczytywać. Jednakoż zamężna jestem, bowiem, póki on żyje, drugiego męża wziąć sobie nie mogę. Ferondo, tępe przyrodzenie mając, bez żadnej przyczyny jest o mnie zazdrosny okrutnie, dzięki czemu żyję w nieustawnej trwodze, z mężem mym skłócona. Dlatego też, nim do spowiedzi przystąpię, proszę was pokornie, ojcze wielebny, abyście mi jakiejś rady udzielili. Jeśli nie będę miała możności postępować zgodnie z wolną i dobrą wolą moją, na niewiele mi się zda cała spowiedź.
?Wyznanie to niepomiernie uradowało opata, zdało mu się bowiem, że los otwiera mu drogę, wiodącą do spełnienia najgorętszych jego pragnień.
?? Moja córko ? rzecze ? łatwo mi pojąć, że tak pięknej i subtylnej białogłowie, jak wy, ciężko jest być żoną idjoty, a cóż dopiero zazdrośnika! Ponieważ w osobie waszego męża głuptak z zazdrośnikiem się łączy, więc nie dziwuję się wcale waszym skargom. Mówiąc węzłowacie, nie widzę innej rady i środka, krom tego, aby Ferondo zazdrości swojej się oduczył. Lek stosowny i skuteczny dlań dobrze przygotować umiem. Proszę was jeno, abyście słowa moje w najgłębszej zachowali tajności.
?Białogłowa odparła na to:
?? Nie wątpcie o tem, mój ojcze! Raczej umrę, niżli powtórzę komuś słowa wasze.
?? Jeśli chcemy, aby Ferondo się uleczył ? rzekł opat ? musi on czas niejaki w czyśćcu spędzić.
?? Jakto? ? zawołała niewiasta ? zali może się tam dostać za życia?
?? Należy tedy, aby pierwej umarł, a później tam pójdzie. Gdy już tyle katusz przecierpi, że się swojej zazdrości oduczy, my swemi modlitwami będziemy prosili Boga, aby go do życia powrócił, co Bóg, ani chybi, uczyni.
?? Zatem ? rzekła białogłowa ? przyjdzie mi żyć w wdowieńskim stanie?
?? Tak ? odparł opat ? przez czas niejaki, w ciągu którego winniście to mieć na pieczy, aby w stadło małżeńskie z kimś innym nie wstąpić, Bóg bowiem ukarałby was za to, a Ferondo po swoim powrocie z czyśćca stałby się jeszcze większym zazdrośnikiem.
?? Gotowa jestem na wszystko ? rzecze białogłowa ? byleby się tylko od szkaradnej swej wady oswobodził i abym nie potrzebowała żyć nadal, jak w więzieniu.
?? Uczynię, co w mojej mocy leży ? odparł opat ? jakąż nagrodę jednak za tę przysługę od was otrzymam?
?? Żądajcie, czego chcecie, ojcze wielebny ? rzekła żona Feronda ? bylebym tylko była w stanie życzenia wasze wypełnić. Aliści cóż może ofiarować taka, jak ja, białogłowa mężowi tak dostojnemu, jak wy?
?? Możecie mi uczynić łaskę, równą tej, którą ja Wam wyświadczyć pragnę. Jeśli bowiem chcę was pociechą i szczęściem obdarzyć, wy możecie stać się zbawieniem i radością życia mojego.
?? Skoro tak jest, wszystko gotowam uczynić ? odparła białogłowa.
?Wówczas opat rzekł:
?? Oddajcie mi zatem miłość swoją i swoje ciało, bowiem płonę pożądaniem, trawiąc się nieugaszonym ogniem.
?Białogłowa, usłyszawszy to, całkiem osłupiała.
?? Ach, cóż ja słyszę, ojcze czcigodny! Miałam was dotychczas za świętego! Zali się godzi świętobliwym mężom takich rzeczy od kobiet żądać?
?Na to rzekł opat:
?? O duszo mojej duszy! Nie dziwujcie się temu, bowiem świętość nijakiego uszczerbku przez to nie ponosi; żyje ona przecie w głębi duszy, zasię to, czego się od was domagam, jest grzechem ciała. Zresztą jakkolwiekby było, wielka piękność wasza taką władzę nademną sprawia, że miłość każe mi tą modłą postępować. Powiem wam takoż, iż możecie się chełpić swoją urodą bardziej, niż inne białogłowy, bowiem znajdują w niej upodobanie święci, przywykli do oglądania cudów nieba. Będąc opatem, człekiem przez to być nie przestaję, a, jak widzicie, do wieku szedziwego jeszcze mi daleko. Wierę, nie będzie wam trudno prośbę moją wypełnić, przeciwnie, winniście całą duszą pragnąć tego, czego i ja pragnę. W czasie pobytu Feronda w czyśćcu, będę wam nocami towarzystwa dotrzymywał i tem samem, co mąż, was obdarzał. Nikt o tem się nie dowie, wszyscy bowiem mają o mnie takie mniemanie, jakie wyście mieli przed chwilą. Nie odtrącajcie łaski, jaką was Bóg obdarza. Siła jest tych, którzy gorąco pragną tego, co wy mieć możecie i co będziecie mieli, jeżeli rozumnie postąpicie. Krom tego, posiadam niemało pięknych i szacownych klejnotów, które w duszy już dawno dla was przeznaczyłem. Uczyńcie zatem, słodka nadziejo moja, to dla mnie, co ja dla was ochotnie uczynić pragnę.
?Białogłowa opuściła oczy, nie wiedząc, jak odmówić prośbie opata, bowiem rzeczą wielce nieprzystojną wydawało jej się na życzenie to przystać. Opat, widząc, że się z responsem ociąga, to mniemanie powziął, że już do połowy jest nawrócona, dlatego też do poprzednich przełożeń siła nowych przydał i nie odpuścił wprzód niewiasty, póki jej twardo nie przekonał, że zbożne dzieło uczyni. Odrzekła mu więc, srodze zasromana, że będzie nawszem jego woli posłuszna, ale dopiero wówczas, gdy Ferondo już się w czyśćcu znajdzie.
?Opat, wielce tem ukontentowany, rzekł:
?? Uczynimy tak, aby nieodwłocznie tam się udał. Postarajcie się tylko, aby Ferondo jutro mnie odwiedził. To rzekłszy, wsunął jej ukradkiem na palec pierścień wspaniały i odejść jej pozwolił. Białogłowa, wielce upominkiem uradowana i pewna, że nie skończy się na tem, udała się do swych przyjaciółek, aby opowiedzieć im zadziwiające rzeczy o świętobliwości opata. Później w ich towarzystwie do domu powróciła. Po kilku dniach Ferondo zaszedł do klasztoru. Opat, ujrzawszy go, postanowił nie zwlekać z wysłaniem go do czyśćca. Wyszukał proszek cudownej mocy, który ongiś otrzymał na Wschodzie od pewnego potężnego księcia. Książe ów twierdził, że proszku tego używa Starzec z Góry, ilokrotnie chce kogoś, w śnie pogrążonego, do raju wyprawić lub też go stamtąd wyrzucić. Proszek ten, w określonej ilości zażyty, bez nijakiego dla zdrowia szwanku usypia każdego, komu go zadano i spać mu każe przez dłuższy albo krótszy czas tak krzepko, że w uśpionym najmniejszej iskierki życia odnaleźć nie można. Opat wziął taką miarkę proszku, aby trzydniowy sen sprawiła. Wsypał proszek do puharu z miodem i mętnem jeszcze winem i poczęstował niem Feronda w swojej celi. Później wyszedł z nim na kurytarz klasztorny i tam pospołu z innymi mnichami jął się z jego głupoty wydwarzać. Po niejakim czasie proszek skutek swój sprawił. Feronda tak krzepki sen chwycił, że, jeszcze na nogach stojąc, wpadł w drzemkę, a później w uśpieniu na ziemię się zwalił. Opat uczynił pozór, że wielce się tem wszystkiem turbuje; natychmiast też kazał Feronda z szat rozdziać, zimną wodą go orzeźwiać, krom tego i innych środków nie zaniedbał, tak, jakby chciał uśpionego do utraconych zmysłów powrócić i od złych humorów żołądka, czy też innej dolegliwości uwolnić. Gdy jednak mnisi obaczyli, że wszystkie te usiłowania na nic się nie zdają, pomacali mu puls, a przekonawszy się, że nie uderza, do tej myśli przyszli, że Ferondo, ani chybi, umarł. Wówczas posłali po żonę i po krewniaków umarłego, aby, nie mieszkając, do klasztoru przybyli. Gdy już żona i krewniacy nad trupem wiele łez uronili, opat kazał położyć ciało na mary. Żona powróciła do domu, oznajmiając, że nie myśli z tych stron się oddalać, bowiem nie chce rozłączać się z maleńkiem dziecięciem swojem. Ostała więc w domu i majętnościami Feronda zarządzać jęła. Opat zasię, przybrawszy sobie do pomocy pewnego bolońskiego mnicha, w którym wielką ufność pokładał, podkradł się cichaczem do grobu Feronda, wyciągnął go stamtąd i przeniósł do ciemnego lochu, dokąd najmniejszy promień światła dostać się nie mógł i gdzie zamykano za karę mnichów. Zdjąwszy z Feronda szaty, przybrali go w habit zakonny, później zasię położyli go na wiązce słomy i ostawili tak, aby leżał w lochu, póki się nie ocknie. Mnich z Bolonji, otrzymawszy od opata pouczenie, co mu czynić należy, jął czekać aż Ferondo do utraconych zmysłów powróci. Następnego dnia opat w towarzystwie kilku mnichów udał się do domu wdowy, aby pocieszyć ją w jej strapieniu. Zastał ją w żałobnych szatach i w ciężkim smutku. Pocieszywszy ją nieco, przypomniał jej cichym głosem o danej mu obietnicy. Białogłowa, czując się uwolnioną od Feronda i wiedząc, że mąż już nijakich wstrętów czynić jej nie będzie, rzekła, że jest na wszystko gotowa. Ułożyli, że opat odwiedzi ją następnej nocy. Gdy mrok zapadł, opat, ubrany w szaty Feronda, udał się do jego żony. Całą noc aż do jutrzni na rozkosznych igrach i harcach spędzili. Później opat do klasztoru powrócił. W przyszłości nieraz jeszcze tą samą drogę odbywał. Często go widywano, jak szedł do wdowy, albo od niej powracał, aliści wszyscy byli przekonani, że to duch Feronda wałęsa się za pokutę w okolicach swego domu. Pośród grubych wieśniaków jęły chodzić gadki, o których uznała także żona Feronda, wiedząca, co ma sądzić o tej zadziwiającej rzeczy. Tymczasem Ferondo ocknął się i żadną miarą dorozumieć się nie mógł, gdzie się znajduje. Wówczas przystąpił doń mnich boloński, przemawiający strasznym głosem i rózgi w rękach dzierżący. Schwyciwszy Feronda za kark, z wszystkich sił okładać go począł. Ferondo, płacząc i wrzeszcząc, pytał ustawicznie:
?? Gdzie jestem?
?Na co mnich odpowiedział:
?? Znajdujesz się w czyśćcu!
?? Jakto ? jęknął Ferondo ? więc umarłem?
?? Naturalnie ? odparł mnich.
?Ferondo, usłyszawszy te słowa, jął gorzko płakać nad sobą i synem, mówił przytem różne androny. Później mnich przyniósł mu trochę strawy i wina. Co widząc, Ferondo zawołał:
?? Dla Boga! Więc umarli jadają?
?? Tak ? odrzekł mnich ? strawę, którą ci teraz przynoszę, przysłała dzisiejszego ranka do klasztoru twoja żona, prosząc o mszę za twoją duszę. Bóg to jedzenie dla ciebie przeznaczył.
?? Niech jej Bóg za to pomyślny rok ześle. Wielki afekt do niej za życia żywiłem, całe noce trzymałem ją krzepko w objęciach, całowałem ją, a takoż i coś więcej z nią czyniłem, kiedy miałem ochotę na to!
?Potem, poczuwszy głód, Ferondo rzucił się na strawę i jeść i pić począł. Nie znalazłszy dobrego smaku w winie, rzekł: ? A skarz ją, Panie Boże, za to, że nie przysłała mnichom wina z beczki, stojącej pod murem.
?Gdy już Ferondo podjadł sobie niezgorzej, mnich znowu go za kark ułapił i temi samemi rózgami uczciwą łaźnię mu sprawił. Ferondo, nawrzeszczawszy się dowali, zapytał:
?? Za co mnie tak srodze karzesz?
?? Czynię to z bożego rozkazu ? odparł mnich ? Dwa razy na dzień czeka cię podobne garbowanie skóry.
?? Dla jakiej przyczyny? ? jęknął Ferondo.
?? Ponieważ byłeś zazdrośnikiem, mając za żonę najlepszą na całym świecie białogłowę.
?? Biada mi, biada! ? wykrzyknął Ferondo ? prawdę powiadasz, była to bowiem najlepsza kobieta, a do tego, jak marcepan, słodka. Nie wiedziałem jeno, że Bóg zazdrosnych mężów cierpieć nie może.
?? Trzeba było rozważyć to i poprawić się, ? odparł mnich ? gdyś jeszcze na świecie przebywał. Jeżeli jednak zdarzyćby się miało, że jeszcze kiedyś na ziemię powrócisz, to zakonotuj sobie dobrze, co teraz z tobą się dzieje, i strzeż się zazdrości, jak ognia.
?? Zaliż umarli zmartwychwstają? ? spytał Ferondo.
?? Tak, jeżeli taka jest wola boska ? powiedział mnich.
?? Och ? zawołał Ferondo ? jeśli kiedykolwiek na świat powrócę, stanę się jak najlepszym mężem; nigdy nie będę bił żony, nie powiem jej nigdy plugawego słówka, chyba tylko w zapłatę za to podłe wino, które mi dzisiaj przysłała. Przeczże jednak zapomniała o świecy? Musiałem jeść po ciemku.
?? Żona twoja przysłała ci i świecę ? rzekł mnich ? jeno świeca ta wypaliła się przy mszy.
?? Wierzę we wszystko, co powiadasz ? odparł Ferondo ? i, dalibóg, jeżeli ją jeszcze kiedyś zobaczę, pozwolę jej czynić, co sama zechce. Powiedz mi jednak, kim jesteś ty, co się tak nademną znęcasz?
?? Jestem także nieboszczykiem ? rzekł mnich ? urodziłem się na Sardynji; ponieważ za życia często schlebiałem memu zazdrosnemu panu, Bóg taką mi karę naznaczył: mam ci podawać strawę i napój i okładać cię rózgami, póki Bóg o nas obu inaczej nie postanowi.
?? Zali niema tu nikogo, krom nas dwóch? ? spytał Ferondo.
?? Tysiąc potępieńców w czyśćcu cierpi ? odparł mnich ? aliści usłyszeć i obaczyć ich nie możesz, tak jak i oni ciebie.
?? A czy daleko znajdujemy się od naszych stron? ? pytał dalej Ferondo.
?? Tak daleko, że jesteśmy już prawie poza światem ? odparł mnich.
?Ferondo, źle żywiony i ćwiczony rózgami naschwał, podobne dyskursy tocząc, przepędził w lochu dziesięć miesięcy. Tymczasem wielce szczęśliwy opat odwiedzał nieustawnie jego piękną żonę i figlował z nią dowoli. Wreszcie oboje do tej myśli przyszli, że Ferondo winien już z czyśćca na ziemię powrócić. Dlatego też następnej nocy opat zbliżył się do lochu i zawołał zmienionym głosem:
?? Bądź dobrej myśli, Ferondo, bowiem podobało się Bogu, abyś na świat powrócił. Po twoim powrocie żona twoja powije ci syna, którego nazwiesz Benedyktem. Łaskę tę zawdzięczasz modłom świętobliwego opata i żony twojej oraz szczególnej miłości świętego Benedykta.
?Ferondo, słowa te usłyszawszy, wielce się uradował i rzekł:
?? Niech Bóg udzieli wszystkiego najlepszego świętemu Benedyktowi, opatowi i mojej żonie, miodowej, cukrowanej i pulchnej.
?Opat, wsypawszy mu do wina proszku, tak, aby Feronda czterogodzinny sen zmorzył, odział go w dawne szaty i przy pomocy mnicha przeniósł go do grobowca.
?Nazajutrz o świcie Ferondo ocknął się i obaczył przez szczelinę w grobowcu światło, którego od dziesięciu miesięcy nie widział. Zdało mu się, że do życia powrócił i dlatego wrzeszczeć począł:
?? Otwórzcie, na Boga, otwórzcie!
?Później naparł tak silnie na głaz, zamykający grobowiec, że go usunął. Gdy się tak trudził, kilku mnichów, odprawiających właśnie modlitwy poranne, przybiegło do grobowca. Poznali głos Feronda i ujrzeli go, wychodzącego z grobu. Srodze tem wszystkiem przerażeni, rzucili się do ucieczki i do opata pobiegli. Ów, udając, że właśnie modlitwę kończy, rzekł:
?? Nie trwóżcie się, dzieci moje, weźcie krzyż i wodę święconą i pójdźcie za mną. Obaczym, co Bóg wszechmogący chce nam objawić.
?Ferondo, wielce blady, jak człek, który dawno światła słonecznego nie oglądał, wydobył się tymczasem z grobowca, a ujrzawszy opata, padł przed nim na kolana i zawołał:
?? Czcigodny ojcze! Modlitwy wasze, świętego Benedykta i mojej żony uwolniły mnie od męk czyśćcowych i do życia mnie powróciły. Niechże wam Bóg odtąd we wszystkiem błogosławi.
?? Niechaj Bóg będzie na wieki pochwalony! ? zawołał opat. ? Idź, mój synu, cudem do życia powrócony, i pociesz żonę swoją, która od dnia, gdyś zszedł z tego świata, we łzach nieutulonych tonęła. Idź i staraj się odtąd godnie Bogu służyć.
?? Dobrą naukę, przewielebny ojcze, odebrałem w czyśćcu ? odparł Ferondo ? pozwólcie mi jeno żonę obaczyć, a będę ją całował i pieścił bez końca, całą duszą bowiem ją miłuję.
?Opat, pełen wielkiego zadziwienia, kazał mnichom zaśpiewać ?Miserere?.
?Ferondo powrócił do swej wsi; każdy, kto go obaczył, uciekał przed nim, jak przed najokropniejszem monstrum. Ferondo wołał za nimi wślad, że zmartwychwstał. Żona jego także się srodze z początku zestrachała. Później jednak, gdy ludzie już nieco do Feronda przywykli i upewnili się, że jest on żyw, jęła się go o różne rzeczy wypytywać. Ferondo, któremu w czyśćcu nieco rozumu przybyło, opowiadał nowiny o duszach krewniaków i prawił różne brednie o życiu za grobem. Powtarzał także w przytomności wielu ludzi o objawieniu Archanioła Gabrjela, które przed swem zmartwychwstaniem odebrał.
?Poczem powrócił z żoną do domu, majętność swoją w posiadanie objął i, jak mu się zdało, małżonkę ciężarną uczynił. Zdarzyło się, że w oznaczonym czasie (według mniemania głupców, którzy sądzą, że białogłowa przez dziesięć miesięcy dziecię w żywocie swym nosi) żona Feronda powiła syna, który na chrzcie świętym imię Benedykta otrzymał.
?Powrót Feronda i jego opowieści powiększyły jeszcze sławę świątobliwego opata. Ferondo, który dla swej zazdrości siła plag otrzymał, teraz całkiem się ze swej wady uleczył, pamiętny na daną obietnicę, i już nigdy odtąd zazdrosny nie był. Żona jego wielce z tego ukontentowana, żyła z nim w przykładnej zgodzie, nie zaniedbując jednak nagradzać świętobliwego opata, który zawsze w różnych przypadkach z pomocą i radą jej spieszył.

Autor: Giovanni Boccaccio

Tłumaczenie: Edward Boyé.

Rycina: John William Waterhouse.

Wydawnictwo: Bibljoteka Arcydzieł Literatury

Rok wydania: 1930 r.

Domena publiczna

Opinie i poglądy opublikowane na portalu cocomac.pl są wyłącznie opiniami i poglądami ich Autorów. Nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Również opinie wyrażane w publikowanych informacjach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.
Widzisz błąd w artykule, niedziałający link? Poinformuj nas o tym poprzez formularz kontaktowy lub mailem! Dziękujemy.

DEKAMERON – GIOVANNI BOCCACCIO

DEKAMERON – GIOVANNI BOCCACCIO

PROLOG Pisownia oryginalna z 1930 roku ?Zaczyna się pierwszy dzień Dekameronu, w którym po wyjaśnieniach autora, dla jakiej przyczyny osoby,…

DEKAMERON – MELCHISEDECH LICHWIARZ

DZIEŃ PIERWSZY Opowieść III Pisownia oryginalna z 1930 roku Melchisedech ? żydowin, opowieścią o trzech pierścieniach salwuje się z niebezpieczeństwa,…

DEKAMERON – CIĘŻKI GRZECH

DZIEŃ PIERWSZY Opowieść IV Pisownia oryginalna z 1930 roku Mnich, który w ciężki grzech popadł, gani przeora za tę samą…

DEKAMERON – STO ZA JEDNO

DZIEŃ PIERWSZY Opowieść VI Pisownia oryginalna z 1930 roku Pewien czcigodny człek trafnem słówkiem karze obłudę mnichów. Siedząca obok Fiammetty,…

DEKAMERON – KURCZĘTA

DZIEŃ PIERWSZY Opowieść V Pisownia oryginalna z 1930 roku Markiza z Monferratu nagania króla francuskiego za jego bezrozumną miłość, częstując…

DEKAMERON – POSKROMIENIE SKĄPCA

DZIEŃ PIERWSZY Opowieść VII Pisownia oryginalna z 1930 roku Bergamino opowieścią o Primassie i opacie z Clugny zawstydza skąpego Cane…

DEKAMERON – SKĄPIEC GRIMALDI

DZIEŃ PIERWSZY Opowieść VIII Pisownia oryginalna z 1930 roku Wilhelm Borsiere ostremi słony wyszydza skąpstwo messera Ermina de Grimaldi. Siedząca…

DEKAMERON – PĄTNICZKA

DZIEŃ PIERWSZY Opowieść IX Pisownia oryginalna z 1930 roku Król Cypru, wydrwiony przez pewną Gaskonkę, staje się z człeka tchórzliwego…

DEKAMERON – MARTELLINO  KALEKA

DZIEŃ DRUGI Opowieść I Pisownia oryginalna z 1930 roku Martellino, rzekomy kaleka, udaje, że ozdrowiał, zbliżywszy się do szczątków świętego.…

DEKAMERON – ZAKOCHANY STARZEC

DZIEŃ PIERWSZY Opowieść X Pisownia oryginalna z 1930 roku Mistrz Albert z Bolonji zawstydza białogłowę, która chciała sobie zeń zadrwić…

DEKAMERON – DZIWNE MAŁŻEŃSTWO

DZIEŃ DRUGI Opowieść III Pisownia oryginalna z 1930 roku Trzej bracia trwonią swoje majątki, popadając w ubóstwo. Jeden z ich…

DEKAMERON – LANDOLFO RUFFOLO

DZIEŃ DRUGI Opowieść IV Pisownia oryginalna z 1930 roku Zubożały Landolfo Ruffolo staje się korsarzem. Genueńczycy chwytają go w niewolę.…

DEKAMERON – RUBIN

DZIEŃ DRUGI Opowieść V Pisownia oryginalna z 1930 roku Andreuccio z Perugji przybywa do Neapolu, aby zakupie konie. W nocy…

DEKAMERON – ZNALEZIONE DZIECI

DZIEŃ DRUGI Opowieść VI Pisownia oryginalna z 1930 roku Panią Beritolę odnaleziono wraz z łanią na wyspie. Straciwszy dwóch swoich…

DEKAMERON – WILK W OWCZARNI

DZIEŃ TRZECI Opowieść I Pisownia oryginalna z 1930 roku Masseto z Lamporecchio, udając niemowę, godzi się na służbę do pewnego…

DEKAMERON – SPOWIEDŹ

DZIEŃ TRZECI Opowieść III Pisownia oryginalna z 1930 roku Pod pokrywką spowiedzi i swej wrzekomo urażonej cnoty, dama rozmiłowana w…

DEKAMERON – DROGA DO RAJU

DZIEŃ TRZECI Opowieść IV Pisownia oryginalna z 1930 roku Don Felice poucza brata Puccia, jak ma drogą pokuty zbawienia dostąpić.…

DEKAMERON – KOŃ I ŻONA

DZIEŃ TRZECI Opowieść V Pisownia oryginalna z 1930 roku Strojniś czyni ze swego rumaka dar dla messera Francesca Vergellesi. Za…

DEKAMERON – PIELGRZYM

DZIEŃ TRZECI Opowieść VII Pisownia oryginalna z 1930 roku Tedaldo, w niezgodzie z swoją damą będący, opuszcza Florencję. Po pewnym…

DEKAMERON – FERONDO W CZYŚĆCU

DZIEŃ TRZECI Opowieść VIII Pisownia oryginalna z 1930 roku Ferondo, połknąwszy pewien proszek, zostaje pogrzebany, jako człek wrzekomo martwy. Opat,…

DEKAMERON – GILETTA Z NARBONNY

DZIEŃ TRZECI Opowieść IX Pisownia oryginalna z 1930 roku Giletta z Narbonny uzdrawia króla francuskiego z fistuły, a później domaga…

DEKAMERON – DJABEŁ I PIEKŁO

DZIEŃ TRZECI Opowieść X Pisownia oryginalna z 1930 roku Alibech staje się pustelnicą. Mnich Rustico poucza ją, jak należy djabła…

DEKAMERON – ZAZDROŚĆ

DZIEŃ CZWARTY Opowieść III Pisownia oryginalna z 1930 roku Trzej młodzieńcy, miłujący trzy siostry, uciekają pospołu z niemi na wyspę…

DEKAMERON – ISABETTA Z MESSYNY

DZIEŃ CZWARTY Opowieść V Pisownia oryginalna z 1930 roku Bracia Isabetty zabijają jej kochanka. Umarły ukazuje się jej we śnie…

DEKAMERON – DWA SNY

DZIEŃ CZWARTY Opowieść VI Pisownia oryginalna z 1930 roku Andreola miłuje Gabriotta. Pewnego dnia opowiada mu, jaki sen nocą miała.…

DEKAMERON – DOWÓD NIEWINNOŚCI

DZIEŃ CZWARTY Opowieść VII Pisownia oryginalna z 1930 roku Simona miłuje Pasquina. W czasie przechadzki po ogrodzie Pasquino naciera sobie…

DEKAMERON – OFIARY MIŁOŚCI

DZIEŃ CZWARTY Opowieść VIII Pisownia oryginalna z 1930 roku Girolamo miłuje Sylwestrę. Spełniając prośbę matki, udaje się do Paryża; po…

DEKAMERON – OKRUTNY MĄŻ

DZIEŃ CZWARTY Opowieść IX Pisownia oryginalna z 1930 roku Wilhelm z Roussillonu każe żonie swojej zjeść serce umiłowanego przez nią…

DEKAMERON – PODWÓJNE PORWANIE

DZIEŃ PIĄTY Opowieść I Pisownia oryginalna z 1930 roku Cimone, zakochawszy się, rozumnym, człekiem się staje. Chcąc się połączyć z…

DEKAMERON – STRZAŁY MARTUCCIA

DZIEŃ PIĄTY Opowieść II Pisownia oryginalna z 1930 roku Konstancja miłuje Martuccia Gomito. Usłyszawszy o jego śmierci, wypływa na morze…

DEKAMERON – NA WŁOS OD ŚMIERCI

DZIEŃ PIĄTY Opowieść III Pisownia oryginalna z 1930 roku Pietro Boccamanza, uciekając z Agnolellą wpada w ręce łotrzyków. Dzieweczka, salwuje…

DEKAMERON – SŁOWIK

DZIEŃ PIĄTY Opowieść IV Pisownia oryginalna z 1930 roku Ricciardo Manardi, spoczywający w objęciach Katarzyny, przez jej rodzica, pana Lizzio…

DWAJ RYWALE

DZIEŃ PIĄTY Opowieść V Pisownia oryginalna z 1930 roku Guidotto z Cremony porucza córkę swoją Giacominowi z Pawji i umiera.…

SZCZĘŚLIWE SPOTKANIE

DZIEŃ PIĄTY Opowieść VI Pisownia oryginalna z 1930 roku Gianni z Procidy, pochwycony wraz z umiłowaną dzieweczką przez króla Fryderyka,…

TO TEŻ CIEKAWE:

INNOWACYJNA SZAFA ODŚWIEŻAJĄCA UBRANIA

Samsung wprowadził na polski rynek innowacyjną szafę odświeżającą ubrania AirDresser Innowacja, wychodzenie naprzeciw potrzebom użytkowników i doskonały design od zawsze…

PROBLEM ZAPARĆ U DOROSŁYCH

Zaparcia u dorosłych ? jak pomóc dietą? Problemów i anomalii związanych z wypróżnieniami nie można lekceważyć, gdyż mogą być one…

SERCE A MÓZG

Gdy dbasz o serce, chronisz mózg. Problem demencji różnego typu narasta. Jednocześnie wiele osób cierpi na różnego rodzaju choroby układu…

REWOLUCJA W DOMOWEJ UPRAWIE WARZYW

LG prezentuje urządzenie do uprawy roślin w domu Firma LG prezentuje swoje urządzenie opracowane z myślą o coraz liczniejszym gronie…

NA DRODZE DO HOMO CYBER

Firma Elona Muska testuje wszczepiane do mózgu chipy, które mają połączyć umysł z komputerem. O możliwej ewolucji Homo sapiens w…

SZTUCZNA TRZUSTKA JUŻ GOTOWA

Bioniczna trzustka: to już nie fikcja! Bioniczna trzustka czeka na rozpoczęcie badań klinicznych. To nadzieja dla wielu chorych z przewlekłym…

JAK SIĘ SKUTECZNIEJ UCZYĆ

Jak się lepiej uczyć? Kilka trików. Ręka do góry – kto lubił, albo lubi chodzić do szkoły! Kto lubi spędzać…

CZY NA STAROŚĆ MUSI BOLEĆ

Starość nie musi boleć. Brzmi banalnie: na to, jaką będziemy mieć starość, w dużej mierze pracujemy sami. Niezależnie od wszystkiego…

CZY SAMOTNOŚĆ MOŻE ZABIĆ

Czy można umrzeć z samotności? Samotność jest nie tylko przykrym doświadczeniem emocjonalnym. Jest podobnym czynnikiem ryzyka dla przedwczesnej śmierci jak…

WYBIELANIE ZĘBÓW OCTEM JABŁKOWYM

Ocet jabłkowy może zaszkodzić zębom? To FAKT! Na licznych blogach polecany jest jako remedium na zbyt wysoki cholesterol czy poprawę…

H&M ESSENTIALS CORE

Nowa kolekcja H&M ESSENTIALS. Ponadczasowe wzornictwo. Wysoka jakość. Doskonałe dopasowanie. To kluczowe elementy linii H&M ESSENTIALS, obejmującą podstawowe elementy garderoby.…

CZĘSTE MYCIE SKRACA ŻYCIE

Jak dbać o zdrowy mikrobiom skóry? Powiedzenie: ?częste mycie skraca życie? nie powstało bezpodstawnie. Zbyt częste zabiegi higieniczne i pielęgnacyjne…

AGATA MŁYNARSKA O SWOJEJ CHOROBIE

Choroba jelit nie wyklucza atrakcyjności. Wyobrażasz sobie, że podczas randki nie zdążysz do toalety? Męczące i niespodziewane biegunki, wydawanie krępujących…

SPLĄTANIE CZĄSTECZEK

Splątanie przez identyczność, czyli oddziaływanie bez kontaktu. Czym jest oddziaływanie i kiedy ono zachodzi? Intuicja podpowiada, że warunkiem koniecznym do…

WARSAW JUMPING CSIO4*

Tor Służewiec zaprasza Europę na wielkie skoki. Blisko 1,9 miliona PLN jest w puli nagród międzynarodowych zawodów jeździeckich Warsaw Jumping…

ZANIEDBYWANIE DZIECKA

Zaniedbanie jako najcięższy rodzaj przemocy wobec dziecka. Czym jest zaniedbanie w życiu dziecka? Zdaniem dr Teresy Jadczak-Szumiło z Polskiego Instytutu…

UBÓSTWO NIEJEDNO MA IMIĘ

Czym jest feminizacja ubóstwa i jak z nią walczyć Ubóstwo to zjawisko, które ma różne oblicza, i w bardzo różny…

KOŃ I CZŁOWIEK W  DEPRESJI

Koń towarzyszem w procesie leczenia depresji. Poziom oksytocyny w organizmie człowieka można podnieść poprzez regularne przebywanie w towarzystwie konia i…

CZARNE DZIURY

Badania czarnych dziur mogą przydać się na Ziemi. Nigdy nie wiadomo, kiedy zainteresowania czysto poznawcze znajdą zastosowania. Tysiące lat temu…

ROBERT KORZENIOWSKI RADZI

Mistrz olimpijski radzi, jak zachęcać do sportu. Robert Korzeniowski, czterokrotny mistrz olimpijski przyznaje, że podczas pandemii łapał się na tym,…

SAMOTNOŚĆ PACJENTA

Wspieranie chorego działa jak jego kolejne lekarstwo. To udowodnione: chory, który ma wsparcie rodziny i przyjaciół lepiej reaguje na leczenie…

JAK DOBRAĆ STANIK (VIDEO)

Stanikowe dylematy – pytania do brafitterki. Opinie i poglądy opublikowane na portalu cocomac.pl są wyłącznie opiniami i poglądami ich Autorów.…

GDY DZIECKO SIĘ SAMOOKALECZA

Moje dziecko się tnie. Nie panikuj i nie krzycz. Obserwujemy stały wzrost zachowań autoagresywnych wśród młodych ludzi na całym świecie,…

ŁADNIEJSI SĄ ZDROWSI

Badania: bardziej atrakcyjne osoby są też zdrowsze. Osoby o ponadprzeciętnej atrakcyjności wydają się być zauważalnie zdrowsze niż te, które są…

Ćwiczenie nr 7

WSTAWANIE – SIADANIE Pozycja do wykonania ćwiczenia: siedząco-stojąca.Ilość powtórzeń: 5.Do wykonania ćwiczenia potrzebujesz: krzesło. Pozycja wyjściowa: Ćwiczenie: Obejrzyj wideo z…

AUSTRALIA – KRAJOBRAZ OPOWIEDZIANY CZ. 1

Geolog postrzega ziemię jako wynik historycznych i prehistorycznych procesów: fałdowanie skorupy ziemskiej, pękanie i uskoki, powstawanie osadów. Te procesy zachodzące…

UPADEK SENIORA

Upadki u seniorów – jak im zapobiegać? Upadki są szóstą przyczyną śmiertelności wśród osób starszych, a także główną przyczyną śmierci…

CAŁUJ – NIE ŻAŁUJ

Czy całowanie jest zdrowe? Choć niektórym może być trudno w to uwierzyć, nie wszyscy lubią się całować. Tymczasem romantyczne pocałunki…

ARONIA – KOLEJNY SUPEROWOC

Tych dobroczynnych substancji aronia ma najwięcej spośród wszystkich owoców? Cudze chwalicie, swego nie znacie! Warto wiedzieć, że pod względem zawartości…

MENOPAUZA A ODCHUDZANIE

Jak się odchudzać w czasie menopauzy. Menopauza sprzyja, niestety, przybieraniu na wadze oraz zmianie figury. Dobra wiadomość jest jednak taka,…

DEKAMERON – PĄTNICZKA

DZIEŃ PIERWSZY Opowieść IX Pisownia oryginalna z 1930 roku Król Cypru, wydrwiony przez pewną Gaskonkę, staje się z człeka tchórzliwego…

WĄŻ W BUDCE LĘGOWEJ

Zaskroniec zamieszkał w budce lęgowej dla ptaków. Leśnicy z nadleśnictwa Wichrowo (woj. warmińsko-mazurskie) znaleźli zaskrońca, który zamieszkał w budce lęgowej…

JAK DOBRZE ZACZĄĆ DZIEŃ

Poranek czempiona, czyli jak dobrze zacząć dzień Jeśli się dobrze wystartuje, to później jest już łatwiej. I nie dotyczy to…

ALBANIA. ZAGINIONE MIASTO W BUSHAT

Zaginione antyczne miasto na celowniku polskich archeologów. Pozostałości po dwóch wielkich antycznych kamiennych budowlach na szczycie wzgórza niedaleko Szkodry w…

DLACZEGO SIĘ KŁÓCIMY

Kłótnie w związku: zwykle świadczą o tym, co bardzo ważne i niedostrzeżone Kłótnie nie zawsze są złe. Często oznaczają, że…

TRĄDZIK U DOROSŁYCH

Trądzik – nie tylko młodzieńcza przypadłość Masz trądzik? Unikaj słońca! O tym, że dorośli też zmagają się z trądzikiem ?…

METAWERSUM – CO NAS CZEKA?

Dr Marta R. Jabłońska: trudno teraz przewidzieć wszystkie skutki metawersum. Metawersum będzie nową formą interakcji z cyberprzestrzenią. To jak będziemy…

KRĘGOSŁUP – DLACZEGO BOLI

Kręgosłup ? dlaczego boli i jak sobie pomóc Badania wskazują na genetyczne predyspozycje do kłopotów z kręgosłupem, ale pokazują też…

DIOR  CRUISE 2022

Wyprawa z Grecji do Grecji. Sesja zdjęciowa jednej z linii haute couture Monsieur Diora, wykonana w pobliżu ateńskiego Partenonu w…

SOJA

Aleksandra Bartoś ? Dietetyk – Warszawa. Czy soja jest zdrowa? Soja jest obecnie jednym z produktów spożywczych budzących niemałe kontrowersje…


[CP_CALCULATED_FIELDS id=”7″]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error

Jeżeli artykuł Ci się podoba, to prosimy udostępnij go innym. :)

Skip to content